Najwyższy jak dotąd budynek w kraju, stoi na Placu Defilad w centrum stolicy.
Wzniesiony został w latach 1952-1955 jako dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego. Został zaprojektowany przez radzieckiego architekta Lwa Rudniewa jako stylistyczna mieszanka art deco, socrealizmu i polskiego historyzmu. Twórca chciał wpleść w jego projekt wpływy polskie, dlatego odbył podróż po Krakowie, Chełmie, Zamościu aby zapoznać się z polską architekturą.
Nad budową pracowało ok. 3 500 radzieckich robotników, dla których wybudowano specjalne osiedle na warszawskich Jelonkach.
Fasada była początkowo jasna, jednak z czasem zszarzała, wykonano ją ze spieków pustaków ceramicznych, produkowanych na Uralu.
Początkowo Pałac miał mieć wysokość 120 m ale za namową ówczesnego naczelnego architekta Warszawy, Józefa Sigalina, przedłużono go do 187 m i 230 m z iglicą.
Przygotowując teren pod budowę wyburzono około 190 kamienic, z których część znajdowała się w ruinie.
Pomysłodawcą projektu był Józef Stalin, już po jego śmierci, 7 marca 1953 r. wspólną uchwałą Rady Państwa i Rady Ministrów PRL nadano budynkowi nazwę Pałacu Kultury i Sztuki imienia Józefa Stalina, podpisaną przez Bolesława Bieruta i Aleksandra Zawadzkiego. Na placu przez budynkiem miał powstać pomnik Stalina, ale żaden przedstawiony projekt nie wzbudził zachwytu partyjnych decydentów.
W 1956 r. zaczęła się czarna seria skoków samobójczych z tarasu widokowego, położonego na wysokości 114 m, zginęło w sumie 8 osób i zdecydowano o założeniu w tym miejscu krat.
Dzisiaj Pałac ma swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników. Niektórzy uważają go za symbol radzieckiej dominacji nad Polską, wybudowany z okresie najgłębszego i najokrutniejszego stalinizmu. Pojawiły się koncepcje zasłonięcia go biurowcem, utworzenia w nim Muzeum Komunizmu a nawet zburzenia.
W 2007 r. PKiN został wpisany do rejestru zabytków co wywołało sprzeciw grupy osób ze świata kultury, nauki i mediów uważających, że jest on symbolem zniewolenia Polski i znakiem upokorzenia narodu polskiego i wyrazem pogardy dla okupowanego PRL.
Mało znany jest fakt, że w 1934 r. architekt Juliusz Nagórski zaprojektował i przedstawił władzą stolicy projekt wieżowca w stylu art deco, mierzącego 200 m wysokości, łudząco podobny do budynku Pałacu. Przeznaczono dla niego miejsce na obecnym Rondzie Waszyngtona. Możliwe, że wiedzą o nim mieli polscy architekci współpracujący z Lwem Rudniewem i wpłynęła ona na kształt Pałacu Kultury i Nauki.