Wyjeżdżając do Singapuru trzeba przede wszystkim pamiętać, że gniazdka elektryczne w tym kraju są według systemu brytyjskiego. Dlatego też nasze laptopy, ładowarki do komórek czy golarki na nic się nie zdadzą, bez odpowiednich przejściówek.
Wart też pamiętać o tym, że nieco inaczej niż w innych miejscach wygląda tu kwestia napiwków – można dać napiwek boyowi w hotelu, ale ani taksówkarz, ani kelner tego od nas nie oczekują. Ten ostatni na dodatek i tak dolicza napiwek do rachunku.
Najważniejszą rzeczą w Singapurze jest przestrzeganie prawa. Jeśli sami będziemy go przestrzegać, to i nam nic nie powinno grozić. Warto jednak pamiętać, że wiele rzeczy normalnych u nas (jak żucie gumy), może być w Singapurze karana. Za gumę można dostać mandat, tak jak za rzucone na ziemię opakowanie. Zdarza się, że służby porządkowe tylko czekają, aż obcokrajowcy popełnią jakieś wykroczenie, by móc ukarać ich mandatami. Do Singapuru nie wolno wwozić żadnych narkotyków. Przemyt narkotyków bywa karany śmiercią.
Targowanie się ze sprzedawcami jest dobrze widziane, jednak warto pamiętać o tym gdzie możemy się targować. Bazary, małe sklepy czy nawet butiki pozwalają sobie na to. Ale w dużych sklepach czy domach towarowych jest to nieakceptowalne.
Na wwożenie alkoholu lub tytoniu nałożony jest dodatkowy podatkiem > patrz komentarze na dole.
2 odpowiedzi na „Singapur poradnik turysty”